Jak podróżować z kotem?

Koty przywiązują się do miejsca i prowadzą osiadły tryb życia. Czasem jednak jest potrzeba przemieszczenia się ze zwierzęciem - choćby do weterynarza. Jest to często źródło stresu i dla właściciela i dla kota. Zazwyczaj kot, który raz był na szczepieniach wie, że wizyta w gabinecie to nic przyjemnego i na widok transportera ucieka w najdalszy kąt domu i broni się przed wejściem do niego wszystkimi czterema łapami.

Dobrze, jeśli transporter stanowi codzienny mebel, z którym kot się styka, moim zdaniem najlepsze są te wiklinowe, które mogą służyć w codziennym użytkowaniu jako legowisko. Koty mają do nich zaufanie. Jeśli umieszczenie kota w transporterze stanowi problem i nie pomagają fortele w postaci kocimiętki w sprayu - zmuszeni jesteśmy do rozwiązania siłowego. Niestety pomimo protestów musimy być stanowczy – dobrze jeśli pomaga nam inna osoba. Kluczem do sukcesu jest spokojne działanie, unikanie gwałtownych ruchów i hałasu. Ograniczajmy do minimum stres zwierzęciu,  wystarczy po schwytaniu kota ponosić je trochę na rękach, uspokoić głos i dopiero po kilku minutach umieścić kota w transporterze.

  Trzeba pamiętać o tym, żeby na dno transportera położyć kocyk lub materacyk. Ważne jest dokładne sprawdzenie zamknięcia. Mieliśmy kiedyś w samochodzie przypadek uciekiniera, który wszedł pod fotel. Uspokojenie sytuacji i bezstresowe wyciągnięcie kota trwało tyle, ile kot potrzebował na zapoznanie się z terenem auta i potraktował je jak swoje czyli 6 godzin ;-)

Jeśli wybieramy się w długą podróż warto na spód transportera położyć chłonne materiały (np. podkład higieniczny) aby były zabezpieczeniem przed niespodziankami.

Kot przed podróżą nie powinien zbyt dużo pić i być w miarę na czczo - unikniemy ewentualnych problemów z wymiotami. Zabierzmy miski na wodę, oraz jedzenie, choć kilkugodzinna głodówka nie powinna zaszkodzić. Można zabrać też kuwetę ze żwirkiem, do której kot mógłby się załatwić w czasie postoju.

   Bezwzględnie kota nie wolno trzymać na kolanach bez transportera w trakcie poruszania się pojazdu. Jazda samochodem to nie jest naturalne środowisko dla kota i nawet najspokojniejszy, przewidywalny pupil, może zaskoczyć skokiem przez okno auta czy pod nogi kierowcy.

   Jeżeli zwierzę źle znosi jazdę porozmawiajmy z weterynarzem i podajmy mu odpowiednie środki uspokajające.

   Wybierając się w podróż za granicę musimy pamiętać o zabraniu jego dokumentów, czyli książeczki zdrowia, paszportu zwierzęcia. Ten dokument wystawia lekarz weterynarii wpisując do ogólnopolskiego systemu, za ustawową stawkę około 100 zł.